Wiosna w rozkwicie! Chociaż na Święta zrobiło się podejrzanie zimno, natura jakoś się nie zorientowała i wszędzie wokół jest soczyście zielono. Z tej okazji do zielonych szelek dokupiliśmy jeszcze zielone flexi i wędrujemy po łąkach, całkiem nieźle się kamuflując.
Odkryliśmy ostatnio nowe spacerowe tereny nad rzeką. Właściwie to nie my odkryliśmy - trzeba się przyznać, że zrobił to pies. Węszył i węszył w krzaczorach, aż wywęszył nową ścieżkę, dałam się poprowadzić i okazało się, że 10 minut od domu mogę ukryć się na zupełnym odludziu i podziwiać tylko widoki. Nawet żuli nie było, no!
Już niedługo dłuższy wpis o tym, co w świecie ludzi, bo u Jacka niezmiennie super i turbo, a na dziś tylko szort - żebym się na nowo przyzwyczaiła do pisania.
O jakie ładne tereny! Co prawda u nas też równie pięknie, ale niestety kawałek trzeba dojść:)
OdpowiedzUsuńStarałam się tak kadrować, żeby nie było widać śmieci, bo niestety w tej chwili to pełno ich wszędzie... Ale poza tym naprawdę pięknie. Uroki mieszkania w małym miasteczku :)
OdpowiedzUsuń